Zapraszam na mój kanał YouTube
Zauważyliście spadek aktywności na blogu ? Pewnie tak ;).
To dlatego, że tematy z bloga w większości zostały przeniesione na mój kanał YouTube. Na blogu nadal pojawiają się OpenBoxy, ale tutoriale i tematykę paznokciową znajdziecie już tylko na YT. Zachęcam więc do odwiedzenia i zadawania nowych pytań zamiast na blogu to na kanale - YouTube Candymona
To dlatego, że tematy z bloga w większości zostały przeniesione na mój kanał YouTube. Na blogu nadal pojawiają się OpenBoxy, ale tutoriale i tematykę paznokciową znajdziecie już tylko na YT. Zachęcam więc do odwiedzenia i zadawania nowych pytań zamiast na blogu to na kanale - YouTube Candymona
niedziela, 26 lipca 2015
Roses from Bulgaria - Peeling do twarzy i ciała (z analizą składu)
Hej Kochani :)
Jak Wam weekend minął ?
Ja wczoraj pracowałam a dziś wzięłam się za renowację stolika, jednak jeszcze trochę minie zanim zobaczymy efekt końcowy bo palce bolą od tarcia papierem ściernym :P
Tak wiem niedziela.. ale ja tego nie traktuję jako pracę tylko po prostu miałam dzień wolny i miałam ochotę coś porobić ;)
Jednak nie o tym dziś mowa...
tak jak fotka oraz tytuł posta wskazują, pokażę oraz przeanalizuję dziś różany peeling :)
Według producenta jest to peeling do twarzy i ciała z pestkami moreli i białą glinką.
Jest zapakowany w plastikowy okrągły pojemniczek o pojemności 200ml.
Cena - 20zł
Moja mama zakupiła go będąc jakiś czas temu na targach zdrowej żywności (czy coś w ten deseń) na stoisku sklepu kosmetykizdolinyroz.
Od producenta -
Łagodny i głęboki efekt złuszczający, dzięki wyciągowi z pestek moreli. Usuwa martwe komórki i zostawia jedwabiście miękką skórę. Użycie: nałożyć na wilgotną skórę i delikatnie masować. Następnie zmyć dużą ilością wody.
Chorobcia ja nie wiem jak efekt złuszczający może być łagodny i głęboki za razem :D to chyba za trudne jak na moją małą główkę :p
Najgorsze jest to że na stronie nie podają składu a na opakowaniu skład jest szczelnie zaklejony
tą wzmianką którą Wam przed chwilą wstawiłam.
Musiałam się ostro naskrobać żeby dokopać się do składu :D Ale mam i już podaję !!
Skład - Aqua, Cetearyl Alcohol, Kaolin, Apricot Kernel, Paraffinum Liquidum, Stearic Acid, Propylene Glycol, Ceteareyh-20, Parfum, Methylchlorisothiazoline, Carbomer, Triethanolamine, Rosa Damascena (Rose) Extract, Tocopheryl Acelate, Citronellol, Eugenol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, CI 16185
No to ja już chyba wiem czemu ten skład był zaklejony i niewidoczny a na stronie nie jest podany ;/
Analiza składu :
Woda i alkohol na 1 i 2 miejscu...ponoć to dobry alkohol ale może powodować wypryski, więc nie jestem pewna czy taki dobry i to a samym początku składu
potem mamy glinkę białą i wspomnianą morelę - no nawet wysoko ale spójrzmy dalej,
dalej parafina (sprzyja powstawaniu zaskórników)
i kwas oktadekanowy ( odbudowuje barierę lipidową)
Propylene Glycol - Hydrofilowa substancja nawilżająca skórę
Ceteareyh-20 (Substancja myjąca usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry i włosów jednak nie należy jej używać na uszkodzoną skórę)
Perfumy- zapach,
Methylchlorisothiazoline, Carbomer, Triethanolamine - substancja konserwująca, zagęstnik i regulator pH
Ekstrakt z róży Damasceńskiej - trochę daleko w składzie
Tocopheryl Acelate - hamuje procesy starzenia się skóry
Citronellol - substancja zapachowa
Eugenol - składnik kompozycji zapachowych (potencjalny alergen)
Geraniol - nienasycony alkohol, składnik kompozycji zapachowych
Hexyl Cinnamal - składnik kompozycji zapachowych ( potencjalny alergen)
CI 16185 - barwnik syntetyczny
Co o tym myślę?
Szczerze mówiąc nie wiem czemu na wieczku widzimy te piękne róże skoro róży w składzie jest mało co.. no chyba że ze względu na zapach, bo scrub rzeczywiście pachnie różą ^^
Raczej mało w tym produkcie natury a za to strasznie dużo substancji zapachowych, zapychająca parafina i do tego jeszcze 2 potencjalne alergeny.
No ale dobra, zostawiając skład na boku, przejdźmy teraz do samego kosmetyku.
Peeling jest bardzo gęsty i gruboziarnisty, więc według mnie nie nadaje się do twarzy (dodatkowo ze względu na tę nieszczęsna parafinę).
Do ciała jest ok. Używałam go z rękawicą Kessa, wiec sprawdzał się całkiem, całkiem ale nie zauważałam po nim jakiejś większej różnicy, żadnego nawilżenia którego można by się spodziewać ze względu na glinkę w składzie.
Wrzucam jeszcze jedno zdjęcie na którym troszkę widać że scrub jest gęsty, ewidentnie zostają w nim wszelkie ślady palców
Muszę przyznać że opakowanie jest piękne i kusi ale skład niestety nie zachęca mnie wcale.
Pachnie bardzo przyjemnie i peelinguje dość dobrze ale dla mnie to taki średniak, szczególnie biorąc pod uwagę skład i to że miał być dobry również do twarzy a nie jest.
Ze względu na wszystko co powyżej napisałam daję mu niepełne 3 gwiazdki
A wy co na ten temat myślicie ?
Mieliście kiedyś produkty tej firmy ?
26 komentarzy:
Bardzo dziękuję za każdy komentarz, oraz obserwację. Są one dla mnie wielką motywacją oraz nagrodą.
W wolnych chwilach staram się odwiedzać Was wszystkich :)
ps. komentarze z linkami zazwyczaj trafiają bezpośrednio do spamu, więc ich nie zostawiajcie. Nie martwcie się, trafię do Was :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
peeling mi zupełnie nieznany :) ale raczej nie zdecydowałabym się go uzywać do twarzy. Mimo, że bardzo lubie peelingi mechaniczne i konkretne zdzieraki do twarzy, to ten zuzyłabym do ciała :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Z takim składem do twarzy się za bardzo nie nadaje ale do ciała jest ok ;)
UsuńOpakowanie rzeczywiście piękne, a firmy nie znam
OdpowiedzUsuńNo tak. Opakowanie kusi
Usuńfktycznie do twarzy z parafina bym nie dala. z reguły niestety najfajniejsze rzeczy w składzie sa na koncu
OdpowiedzUsuńno niestety :<
UsuńJak przeczytałam w nagłówku "Roses from Bulgaria", to przypomniał mi się filmik na YT i blogerka, która opowiadała o tym jak kosmetyki z Bułgarii zmasakrowały jej skórę :P
OdpowiedzUsuńooo. nie widziałam tego no ale w sumie gdyby używać według zaleceń producenta do twarzy to faktycznie i taki peeling mógłby kłopotu narobić.
UsuńNie toleruje parafiny w takich kosmetykach:/ strasznie zapycha pory :(
OdpowiedzUsuńja też jej nie lubię szczególnie jeśli jest tak wysoko w składzie jak tu
Usuńdo ciała chętnie bym poużywała :)
OdpowiedzUsuńNie znam go ale wygląda na prawdę zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńZachęcający produkt. Ja ostatnio miałam peeling Tutti-Frutti (brzoskwiniowy) z firmy Farmona - polecam, świetnie nawilża skórę i pięknie pachnie. :-)
OdpowiedzUsuńZachęcające opakowanie ale co do produktu to nie podzielam za bardzo Twojego zdania ^^
UsuńCo do Tutti-Frutti też widzę parafinę w składzie na 4 miejscu ale to chyba większość tego typu produktów tak ma.
Na pewno nie do twarzy ale do ciała mogą być ;)
Ja nie przepadam za zapachem róży w kosmetykach wiec opakowanie mnie ńie zachęca. Do tego ta nieszczęsna parafina :/
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam tytuł to przypomniało mi się jak rok temu byłam na wakacjach w Bułgarii - dosłownie na każdym kramiku można było dostać "Roses from Bulgaria".
OdpowiedzUsuńAlkohol w składzie zdecydowanie mnie nie zachęca do próbowania tego peelingu.
Nie widzę go w pielęgnacji twarzy..
OdpowiedzUsuńJak dla mnie parafina go zupełnie dyskwalifikuje.. warto czytać składy ; )
OdpowiedzUsuńu w i e l b i a m peelingi! :) etui na telefon kupiłam w sklepie odziezowym sinsay :)
OdpowiedzUsuńSkładem nie zachęca. Miałam ich mini perfumik ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam nic z ich firmy i myślę że nie skusiłabym się na ten peeling.
OdpowiedzUsuńCoraz częściej składy sa zalepiane. Albo z tego powodu ze większość ich nie czyta wiec sprzedawca uwaza ze skald jest najmniej wazna częścią etykiety, albo robi to specjalnie
OdpowiedzUsuńdo ciała mogła bym używać, no do twarzy to pewnie miała bym opory :p
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ładnie,w sumie nie znałam go wcześniej
OdpowiedzUsuńNie znałąm go :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie wygląda interesująco, naturalnie, szkoda, że sam produkt taki nie jest
OdpowiedzUsuń