Hej Kochani :)
Dziś przychodzę z recenzją smakowitej czekoladowej paletki Makeup Revolution :)
Na początek kwestia oczywista - opakowanie
Paletka dotarła do mnie zapakowana w dodatkowe kartonowe pudełeczko z okienkiem, które widzicie na 1 zdjęciu.
Jest to wielki plus, ponieważ wiadomo, że paletka nie zostanie porysowana podczas magazynowania czy wysyłki i otrzymujemy produkt w idealnym stanie :)
Sama paletka wygląda jak tabliczka czekolady, która częściowo się rozpuszcza - aż się chce ją ugryźć :D
A teraz uchylamy wieczko i co widzimy -
Na pierwszy rzut mamy folię, na której wydrukowane są nazwy poszczególnych cieni.
Szczerze mówiąc u mnie te folijki zwykle od razu się gubią, ale mimo to fajnie, że jest taki bajer ;)
Nazwy są dość ciekawe, choć nie wiem czemu producent akurat tak je dobrał, osobiście wybrałabym słowa kojarzące się tylko z czekoladą.
Choć w sumie co za różnica, to tylko nazwy :D
Pod folią skrywają się nasze cienie oraz dodatkowo dwustronna pacynka do makijażu.
Starałam się ustawić kolory zdjęcia tak, aby były dokładnie takie, jak w rzeczywistości, ale wiadomo, że w zależności od monitora mogą się one nieco różnić.
Paletka ta zawiera 3 rodzaje cieni :
- całkowicie MATOWE
- satynowe (perłowe) z błyszczącym wykończeniem
- z drobinkami brokatu
Wymienię je wam numerkami - nr 1 to pierwszy cień od lewej na samej górze i potem w prawo, rzędami :)
A zresztą wrzucam ściągę, aby nie było wątpliwości :D
Maty - 1, 3, 5, 6, 8, 9
Perełki - 7, 11, 12, 13, 14, 16
Brokatowe - 2, 4, 10, 15
Opiszę dodatkowo brokatowe kolory, bo niektórych nie widać tak dobrze na zdjęciu
nr. 2 to odcień ciemnego brązu z drobinkami brokatowymi w złotym kolorze
nr.4 to również brąz jednak cieplejszy niż poprzednik (jakby z dodatkiem koloru ceglasto czerwonego) drobinki brokatu też są w nim złote
nr. 10 brąz z drobinkami w odcieniach różu i niebieskiego. W niektórym świetle cień daje wrażenie fioletu - to chyba przez to połączenie drobinek
nr. 15 jeszcze bardziej czerwony odcień brązu niż nr. 4 Zawiera w sobie drobinki złote, różowe oraz niebieskie
Dodaję jeszcze swatche cieni (ręka pokryta podkładem i przypudrowana, na to położone cienie).
Na żywo były bardziej wyraziste, ale gdybym podciągnęła kontrast, to zmieniłaby się nieco kolorystyka cieni, więc wolałam zostawić tak jak jest
Przejdę teraz do pigmentacji oraz mojej opinii
Cienie są w większości bardzo dobrze napigmentowane .
Maty nakładają się bez problemu, są miękkie i intensywne (zwykle maty mają słabą pigmentację, więc tu miła niespodzianka).
Wystarczy jedno nabranie cienia pędzelkiem, aby uzyskać zadowalający efekt a przy niektórych kolorach trzeba wręcz uważać, żeby sobie plamy nie zrobić, gdy chcemy je rozcierać.
Mogą się jednak nieco osypywać przez swoją miękkość, więc warto lekko strzepać nadmiar z pędzelka przed rozpoczęciem aplikacji.
Problem miałam jedynie z cieniem nr 1 (na swatchu wcale nie widoczny) oraz z matowym różem nr9 - te 2 kolory nakładają się nieco gorzej od reszty. Słabo widoczny na zdjęciu jest też nr 16.
Mimo to 1 fajnie się sprawdza do rozcierania granicy cieni, a 16 nadaje się świetnie do rozświetlenia wewnętrznych kącików lub pod łukiem brwiowym.
Jeśli chodzi o samą kolorystykę cieni to jest to oczywiście moja subiektywna ocena, ale osobiście wolałabym nieco chłodniejsze odcienie.
W tej paletce goszczą głównie ciepłe tony, które do mojej karnacji średnio pasują. Mimo to jest tu kilka na prawdę ciekawych kolorów, które chętnie będę wykorzystywała w makijażach i mieszała z innymi.
Wiem, że są jeszcze 2 inne wersje kolorystyczne tej paletki i po zdjęciach wydaje mi się, że "Death By Chocolate" jest właśnie taką chłodną wersją czekolady.
Jeśli ktoś ją ma to chętnie przeczytam opinię :) może sama się skuszę ;)
Podsumowując
Jeśli lubicie brązy i nie przeszkadzają wam ciepłe odcienie to paletka jest naprawdę warta zakupu, bo jakościowo jest bardzo dobra. Można też spróbować innych zestawień kolorystycznych, wybierając inny numer z tej serii.
W bardzo oryginalnym opakowaniu dostajecie aż 16 cieni, które nadają się zarówno do makijażu dziennego, jak i wieczorowego.
......................................
Produkt otrzymałam od firmy Iperfumy w ramach współpracy podczas ostatniego Wakacyjnego spotkania blogerek w Lublinie.
Jestem bardzo wdzięczna, że miałam możliwość przetestować tę paletkę i na własnej skórze sprawdzić jak smakuje słynna czekolada I♥MAKEUP
Jeśli ktoś ma ochotę, paletkę można zamówić na Iperfumy - TU
Jak Wam się podoba taka czekoladowa paletka ?
Mieliście już okazję ją przetestować ?
Miłośnicy czekolady łączmy się :D
* Ta tabliczka ta nie zawiera kalorii, więc w boczki nie pójdzie ;p
Podobają mi się kolorki w tej paletce :)
OdpowiedzUsuńPiękna paletka, uwielbiam takie kolory.
OdpowiedzUsuńIdealne kolory dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że skoro ta paleta ma ciepłe odcienie to nadałaby się dla mnie :D Nie wiem czemu ale ten jasny róż (9) coś mi tu nie pasuje :P
OdpowiedzUsuńJa akurat lubię połączenie brązu i takiego jasnego różu . Czasem się tak właśnie maluję :)
Usuńwygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam tego typu kolory! :) Sama mam dwie paletki właśnie w takiej tonacji :)
OdpowiedzUsuńJa mam sporo paletek w odcieniach brązu ale osobiście wolę chłodniejsze kolory a w tej jest sporo podbitych czerwienią. Na szczęście nie wszystkie :D
UsuńNajbardziej podoba mi się opakowanie... Kolory nie są jakieś fenomenalne.
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest na prawdę świetne :>
UsuńPaletka piękna, ale wolę matowe odcienie w chłodniejszej tonacji ;) Niemniej kusi :D
OdpowiedzUsuńJa lubię i perły i maty, zazwyczaj łączę te 2 rodzaje cieni więc dla mnie to plus że mamy tu właściwie każdy rodzaj do wyboru :) Oj kusi kusi, mnie kusi jeszcze jedna paletka z tej serii. Mają w sobie to coś co przyciąga kobiety :D
UsuńNie skusiłam się jeszcze na żadną czekoladkę, choć całkiem fajnie się prezentuje ta paleta ;)
OdpowiedzUsuńJest przepiękna! uwielbiam brązy a już samo opakowanie mnie przyciąga haha. chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńwww.itsnesti.blogspot.com
W takim razie polecam :)
UsuńTakie moje te kolorki :)
OdpowiedzUsuńpodczas wizyty w Anglii miałam możliwość obejrzenia paletki i na pierwszy rzut oka byłam nią zachwycona, żałuję, że jej nie zakupiłam, bo widzę że kolory wpadają w mój gust i prezentują się świetnie :)
OdpowiedzUsuńTeż tak czasem mam, uznam że jednak nie kupuję a potem żałuję.
UsuńNa szczęście te palety można kupić też w Polsce, gorzej jest z rzeczami dostępnymi tylko za granicą.
Jakie te kolory są piękne!
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje i pigmentacja wyglada na bardzo dobrą:)
OdpowiedzUsuńJak na razie z kosmetyków MUR mam tylko jedną pomadkę :)
Genialna paletka, cudowne kolory..moje <3
OdpowiedzUsuńWow! Świetne kolorki ;) a brązy uwielbiam ;))
OdpowiedzUsuńMam już ich dwie paletki, a nad tą zastanawiałam się kila dni temu, ponieważ skusiło mnie właśnie czekoladowe opakowanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, obserwuję i zapraszam do siebie ;) http://landvanity.blogspot.co.uk
ma cudne opakowanie! <3
OdpowiedzUsuńhttp://exality.pl/
ostatnio kupiłam palete matowych cieni z Makeup Revolution i jestem zachwycona!;)
OdpowiedzUsuńA jakąś nazwę dokładną lub numer ma Twoja paletka ? Chętnie zobaczę jak wygląda :)
UsuńMam tą paletke i bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńpiękne kolorki jak i opakowanie ;) też jestem taką sroczką ;D
OdpowiedzUsuńOpakowanie rzeczywiście jest bardzo pomysłowe ;) kolory również przypadły mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńJa mam death by chocolate i jak na swoją cenę to jest świetna :)
OdpowiedzUsuńoo. a Twoja wersja to takie bardziej chłodne brązy ? Czy też raczej ciepłe odcienie ?
UsuńŚwietna na paletka, dużo już o niej słyszałam. Niestety jedyny minus o chyba to, że jest dosyć droga :/
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na to samo :*
Zapraszam do siebie http://weliveaswedreamaloneq.blogspot.com/
Jeśli się przeliczy na ilość cieni które są w paletce to nie wychodzi tak strasznie drogo :)
UsuńMatko jak mi się te paletki podobają, nie tylko ze względu na opakowanie (też jestem sroczką kosmetyczną ^^) cudna ta czekolada, ale też na dobór kolorów. Chociaż jak dla mnie mogło by być więcej cieni w macie zamiast tych np z drobinkami brokatu. :) Ale i tak jest mega kusząca ta paletka. :)
OdpowiedzUsuńCudna jest ta paletka i chętnie bym przygarneła jej obydwie odsłony, jednak mam już tyle cieni,że starczy na pewien czas. :P http://cherryskyblogg.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSą nawet 3 odsłony :D Jest ta czekolada którą mam , "death by chocolate" i biała czekolada :D
UsuńJuż wiele słyszałam na temat tej paletki i myślę nad jej zakupem bo mam pare paletek z tej firmy i naprawdę są dla mnie super
OdpowiedzUsuńkusi samym wyglądem ;*
MÓJ BLOG ZAPRASZAM-KLIKNIJ
obsereuje ;*
Opakowanie genialne.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia to po pierwsze :) Ja mam właśnie paletkę Death by chocolate i absolutnie ją uwielbiam :) A opakowanie przyciąga wzrok wszystkich domowników :D
OdpowiedzUsuńTwoja paletka ma chłodne odcienie brązu czy tez raczej ciepłe ?
UsuńAhh i bardzo dziękuję za pochwałę w kwestii zdjęć :) Bardzo się staram żeby wyglądały jak najlepiej, więc cieszę się że ktoś to docenia :)
UsuńPrzezajebista paletka! Ale ja nie kupi, bo już się w tych cieniach kąpać mogę :D hahha ale jakby mi ktoś kupił to bym ją chciała ;)
OdpowiedzUsuńMoimi to możesz basen zapełnić a ciągle mi mało ;p ale ja jestem cienio i paletko maniaczką.
UsuńZ resztą dużo mam tych moich manii i natręctw ;p Tylko szafek za mało bo się nic już nie mieści ;p
Kuszące opakowanie :) aż by się chciało je zjeść :D już od jakiegoś czasu ta paletka za mną chodzi ;)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie :) Kolorki ma przepiękne :)
OdpowiedzUsuńta paletka jest na mojej wish liscie :)
OdpowiedzUsuńNa mojej też była a tu proszę.. taka niespodzianka :D Jeszcze się nad Death By Chocolat zastanawiam :)
UsuńMeet Chocolate jest pięknym kolorem :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię taki odcień różu jednak ten z paletki akurat średnio się nakłada. Jakiś inny jest niż reszta matów i trzeba się trochę namachać żeby go ładnie nałożyć.
UsuńGdybyś chciała akurat taki kolor to polecam z My Secret - pisałam o nim tu - http://candymona.blogspot.com/2015/05/dwa-cienie-ktore-skrady-moje-serce.html. Jeszcze nigdy w żadnej paletce ani osobno nie miałam tak wspaniałego pudrowego różu :)
Ale smacznie wygląda :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie myślę nad nimi, będę w sobotę na zakupach w sklepie gdzie mają całą szafkę MUR i się zastanawiam czy nie kupic jej albo White chocolate :-) ale ja jakoś wolę Sleek , z MUR kupiłam ostatnio najnowszą paletę której w Polsce jeszcze nie ma z tego co wiem i jakoś nie jestem nią zachwycona :-(
OdpowiedzUsuńNie mam jeszcze tej paletki ale uwielbiam róże i folie tej firmy :-)
OdpowiedzUsuńMam białą i jestem z niej bardzo zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
www.roszpunkahair.blogspot.com :*
Świetna paletka :)
OdpowiedzUsuńMój Blog - klik!
Jeśli podoba Ci się mój blog zaobserwuj, odwdzięczę się tym samym. <3
Podoba mi się dobór kolorów, to taka klasyka w makijażu w najlepszym (bo czekoladowym :D) wydaniu ;-)
OdpowiedzUsuńZakochałam się !!! :)
OdpowiedzUsuńLubię brązy, ale jakbym miała wybierać to zdecydowałabym się na inną kolorystykę :-)
OdpowiedzUsuńMuszę to skomentować - schrupałabym ją :D Zakochałam się we wszystkich kolorach... Już chyba wiem co kupię jak zużyję tę z Barry M. ;)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, fajnie że paletka tak Ci przypadła do gustu :) Tylko budżet domowy może na tym ucierpieć :D
Usuń