Dziś przychodzę z pierwszym wpisem dotyczącym wyzwania, które rzucił nam ostatnio portal Trusted Cosmetics „Opróżniamy nasze kosmetyczki” – wyzwanie dla blogerek urodowych.
Widziałam zapowiedzi tej akcji już od jakiegoś czasu, ale ja jak zwykle znajduję czas w ostatnim momencie, dla tego nawet nie wiedziałam, czy uda mi się jeszcze coś napisać w tym tygodniu. Postanowiłam się jednak sprężyć, poświęciłam dziś kilka godzin i oto jest moja odpowiedź na rzucone wyzwanie :D
ps. Jeśli jeszcze kiedyś postanowię napisać jakikolwiek post w 1 dzień, to każcie mi się puknąć w głowę ^^
Widziałam zapowiedzi tej akcji już od jakiegoś czasu, ale ja jak zwykle znajduję czas w ostatnim momencie, dla tego nawet nie wiedziałam, czy uda mi się jeszcze coś napisać w tym tygodniu. Postanowiłam się jednak sprężyć, poświęciłam dziś kilka godzin i oto jest moja odpowiedź na rzucone wyzwanie :D
ps. Jeśli jeszcze kiedyś postanowię napisać jakikolwiek post w 1 dzień, to każcie mi się puknąć w głowę ^^
Na wstępie, powiem Wam od razu, że nie będzie to moja pełna "kosmetyczka" jaką mam w domu, ponieważ kosmetyków mam zbyt dużo, aby zaprezentować je w 1 poście ^^
Postanowiłam więc spojrzeć na temat nieco inaczej i będzie to wpis o tym, co zawiera moja podręczna kosmetyczka, kiedy np. idę na większą, całodniową imprezę i mogę potrzebować poprawek w ciągu dnia.
W większości przypadków będą to więc produkty niewielkie i miniatury, które z powodzeniem zmieszczą się w niewielkiej kosmetyczce. Tak więc zaczynamy :)
Do poprawek w ciągu dnia konieczne są oczywiście produkty z gamy kolorówki i to właśnie ich będzie najwięcej.
Krem BB Babyface It's Skin służy mi rzecz jasna jako podkład, ale jest na tyle delikatny i lekki, że z powodzeniem nakładam go również na okolice oczu, zamiast korektora. Recenzja - klik
Puder ryżowy jest moim niezbędnikiem. Od dawna praktycznie nie stosuję zwykłych pudrów. W zamian wybieram właśnie ryżowe lub bambusowe z transparentnym wykończeniem. Powiem Wam szczerze, że jak dla mnie nie ma pomiędzy takimi pudrami jakiejś wielkiej różnicy. Zazwyczaj mają podobny, jeśli nie taki sam skład, ale aktualnie stosuję właśnie ten z Deni Carte i jestem z niego bardzo zadowolona. Recenzja - klik
Jasne cienie do powiek są moim must have, jeśli chodzi o poprawki po mojej "pandzie", która lubi się pojawić pod oczami w ciągu dnia. Mam niestety problem z łzawieniem oczu, dla tego strefa powieki dolnej jest miejscem, które wymaga najczęstszych poprawek. Sensique Velvet Touch to bardzo jasny beżowy cień, który świetnie komponuje się z moją karnacją, a jest nawet troszkę od niej jaśniejszy, co dobrze wygląda pod oczami. My Secret Pearl Touch jest za to cieniem, którego często używam do rozświetlania wewnętrznego kącika oka. Czasem stosuję go też pod łuk brwiowy, a nawet wykorzystuję jako rozświetlacz. Jest to więc bardzo fajny, wielozadaniowy produkt niewielkich rozmiarów.
Pędzelek typu koci języczek, nie za duży nie za mały, taki w sam raz. Nadaje się idealnie do wszelkich poprawek w okolicach oczu, które jak już wspominałam, zdarza mi się robić w przeciągu dnia czy w trakcie dłuższej imprezy.
Może Was to zdziwi, ale to wcale nie żart. W mojej kosmetyczce
zawsze mam przynajmniej kilka produktów do ust :D
Kiedyś tak dorzucałam przy każdym wyjściu nową pomadkę, że pewnego dnia podczas opróżniania torebki, znalazłam w niej 8 sztuk tego kosmetyku hahah. Po co mi aż tyle spytacie ?
Jestem typem typowego zjadacza pomadek ^^ Chodzę, zlizuję i po chwili nic na ustach nie mam.
Dla tego właśnie w ciągu dnia zawsze potrzebuję poprawek. Żeby mieć wybór, nie ograniczam się do jednej pomadki. Zawsze mam przy sobie coś lekkiego, czyli np. wpadającą w nudziaka pomadkę Golden Rose Sheer Shine z filtrem UV, pomadkę Sleek w moim ulubionym jasnoróżowym kolorku i pomadkę w kredce od Golden Rose, jeśli potrzebuję czegoś trwalszego. Do tego zawsze mam w pogotowiu jakiś balsam, który nawilża moje usta. Aktualnie jest to pomadka peelingująca Sylveco.
Kiedyś tak dorzucałam przy każdym wyjściu nową pomadkę, że pewnego dnia podczas opróżniania torebki, znalazłam w niej 8 sztuk tego kosmetyku hahah. Po co mi aż tyle spytacie ?
Jestem typem typowego zjadacza pomadek ^^ Chodzę, zlizuję i po chwili nic na ustach nie mam.
Dla tego właśnie w ciągu dnia zawsze potrzebuję poprawek. Żeby mieć wybór, nie ograniczam się do jednej pomadki. Zawsze mam przy sobie coś lekkiego, czyli np. wpadającą w nudziaka pomadkę Golden Rose Sheer Shine z filtrem UV, pomadkę Sleek w moim ulubionym jasnoróżowym kolorku i pomadkę w kredce od Golden Rose, jeśli potrzebuję czegoś trwalszego. Do tego zawsze mam w pogotowiu jakiś balsam, który nawilża moje usta. Aktualnie jest to pomadka peelingująca Sylveco.
Zawsze mam też przy sobie krem do rąk w mini wersji. The Secret Soap Store
Shea Line w wersji winogronowej towarzyszy mi już od jakiegoś czasu i jest to
jeden z najbardziej treściwych kremów, jakie znam. Kiedy po raz kolejny
musiałam leczyć moje palce po uczuleniu na hybrydy, bardzo go polubiłam
i tak już zostało. Mój mąż jednak mówi, że jest aż zbyt treściwy i za
długo się wchłania, dla tego mam też dla niego malutki kremik Nivea :D Recenzja kremu do rąk TSSS - klik
Jeśli całonocna impreza, to koniecznością może się okazać też odświeżenie fryzury, dla tego zabieram ze sobą miniaturę suchego szamponu Batiste. Recenzja - klik
Jeśli całonocna impreza, to koniecznością może się okazać też odświeżenie fryzury, dla tego zabieram ze sobą miniaturę suchego szamponu Batiste. Recenzja - klik
Gdy chodzi o moje "Must Have", nie może też zabraknąć 3 akcesoriów, widocznych na powyższym zdjęciu.
Nieodłącznym elementem wyposażenia mojej torebki jest kompaktowy Tangle Teezer, lusterko - to ta różyczka, oraz gumka do włosów.
Nieodłącznym elementem wyposażenia mojej torebki jest kompaktowy Tangle Teezer, lusterko - to ta różyczka, oraz gumka do włosów.
Piękne zapachy, to również coś, bez czego ciężko mi żyć. Do
kosmetyczki, czy torebki wybieram jednak miniaturki, bądź próbki perfum,
zamiast nosić ze sobą cały flakonik.
Etykietka od Lady Million nie bez powodu jest pogięta ;) Była już noszona w torebce :D To samo tyczy się miniaturki Niny Rici - flakonik zdążył się już powycierać, ale szczerze mówiąc to bardzo rzadko używam tego zapachu :>
Etykietka od Lady Million nie bez powodu jest pogięta ;) Była już noszona w torebce :D To samo tyczy się miniaturki Niny Rici - flakonik zdążył się już powycierać, ale szczerze mówiąc to bardzo rzadko używam tego zapachu :>
Na sam koniec zostawiłam to, co dla mnie jest totalnie niezbędne, czyli przybory higieniczne.
Chusteczki - zawsze się przydają a jako że ostatnio mam ciągle "fazę" na aloes to aloesowa Mola dyżuruje.
Antyperspirant to dla mnie również konieczność, zwłaszcza teraz w takie gorące dni. Bez perfum się obędę przez jakiś czas, ale roll-on po prostu musi być.
O dziwo bibułki matujące nie są moim must have, ponieważ często rozdzielam chusteczkę na warstwy i po prostu jej używam w celu usunięcia nadmiaru sebum. Uważam jednak, że to świetny gadżet i na większe wyjścia warto je mieć.
Przyznam też, że bardzo często jem na mieście, dla tego nie wyobrażam sobie nie mieć w torebce nitki dentystycznej a ze względu na łzawienie oczu, o którym już Wam wyżej pisałam, noszę też przy sobie kropelki.
Ufff ... Dotarliśmy do końca
Raz jeszcze pokażę Wam niemalże całą zawartość mojej kosmetyczki w komplecie :)
Czujne osoby pewnie zauważą, że na tym zdjęciu jest jeszcze tusz do rzęs i kredka do brwi :D Ano są, bo w pierwszej chwili chciałam je wrzucić do wpisu. Tak naprawdę jednak prawie nigdy nie zabieram ze sobą tuszu i produktów do brwi. No, chyba że będę zmywała makijaż bo mam gdzieś zostać na noc ;)
Na imprezki jednak te 2 produkty zostają w domu i nie zaprzątam sobie nimi głowy, bo jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się ich potrzebować w trakcie dnia. Jak już to poprawiam okolice pod oczami, ale nie same rzęsy czy powiekę ruchomą.
Na imprezki jednak te 2 produkty zostają w domu i nie zaprzątam sobie nimi głowy, bo jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się ich potrzebować w trakcie dnia. Jak już to poprawiam okolice pod oczami, ale nie same rzęsy czy powiekę ruchomą.
Tak wiem, nie przystoi blogerce kosmetycznej i opakowania kosmetyków na tym cierpią. Ohh, ja niedobra hihi
ps. To się jednak raczej nie zmieni, bo od zawsze byłam trochę roztrzepana :D Jak wychodzę z domu, to wrzucam do torebki wszystko, byle szybciej :p
Uprzedzając pytania w kwestii mojego diamencika, to nie jest typowa kosmetyczka, jest to tak naprawdę niewielka torebka koktailowa, którą zakupiłam za 8$ na Aliexpress - klik
Z resztą, chyba większość z Nas, kiedy wybiera się np. na wesele, to traktuje właśnie swoją torebkę, jako taką podręczną kosmetyczkę ;) Dla tego, nie powinno być większego zaskoczenia.
Jeśli jeszcze nie bierzecie udziału w wyzwaniu, możecie przeczytać więcej na jego temat na stronie internetowej Trusted Cosmetics. Być może Wy również "podejmiecie rękawicę" i dołączycie ?
Znacie produkty, które noszę w swojej "kosmetyczce" ?
Jak wygląda Wasza zawartość ? Podobnie do mojej ?
moje produkty must have , zawartość kosmetyczki, ulubione produkty miniatury
Same cudeńka w Twojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńWow these products look great!
OdpowiedzUsuńxx
Thank You :>
UsuńJeśli chodzi o pomadki mam podobnie :) w torebce noszę ich kilka, tylko nie wiem za bardzo po co, bo ja ogólnie ich nie zjadam :) ale chyba tak na zapas :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię mieć na zapas a że zlizuję, to taka dodatkowa kwestia :D
UsuńDuża kosmetyczka :) U mnie chusteczki jednorazowe muszą być zawsze jak gdzieś wychodzę, oprócz tego krem Nivea też jest w mojej kosmetyczce, to już tradycja :)
OdpowiedzUsuńBo to na takie większe wyjście :D
UsuńPodobam mi się , zwłaszcza kosmetyczka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mojego diamencika <3
UsuńSame praktyczne i przydatne rzeczy do poprawiania Naszej urody. U mnie znajdziesz praktycznie to samo :)
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana
Tak właśnie myślę, że pewnie większość z nas ma podobną zawartość ;)
UsuńFajnie opisałaś, zawartość podobna do mojej :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko. Ja jutro będę nadrabiać wpisy u innych :)
UsuńŚwietne produkty w podręcznej kosmetyczce mam zawsze szminke i to też nie jedna i puder ale także mam TT 😄
OdpowiedzUsuńTo widzę, że mamy podobne potrzeby.
Usuńja się zawsze zastanawiam czy ze mna jest coś nie tak, bo nie noszę ze sobą żadnych kosmetyków ;D moją kosmetyczkę wypełniają leki, wkładki, tampony i plastry :Dno i mam pomadkę ochronną tyle ;D nawte jak idę na imprezę to nic ze sobą nie biorę ;D
OdpowiedzUsuńJa też zazwyczaj zabieram ze sobą dużo mniej produktów. To jest akurat taka wersja kosmetyczki kiedy idę gdzieś na cały dzień i chcę non stop wyglądać nienagannie ;)
UsuńŚwietne produkty! Bardzo spodobała mi się ta kosmetyczka, gdzie można taką dostać? :)
OdpowiedzUsuńJest link podany pod koniec wpisu ;)
UsuńW podobny sposób podeszłam do tematu aczkolwiek w mojej podręcznej kosmetyczce tych produktów do makijażu jest zdecydowanie mniej. Raczej nie robię poprawek w ciągu dnia. Ale jak Ty często mam w kosmetyczce kilka produktów do ust.
OdpowiedzUsuńTo widzę, że nie jestem sama z tymi odchyłami odnośnie ilości produktów do ust hihi
UsuńDużo ciekawych produktów :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ciebie zaciekawiły :)
UsuńPrzemyślana ta Twoja kosmetyczka :)
OdpowiedzUsuńStarałam się dobrze przemyśleć temat :)
UsuńJest dość lekki, więc nie obciąża skóry. Powiedziała bym nawet, że jest lżejszy niż niektóre korektory pod oczy, które potrafią dziwnie zasychać.
OdpowiedzUsuńKosmetyczka bardzo mnie urzekła !!! Cudo
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam tę torebeczkę, ale na co dzień jest dla mnie troszkę za mała, bardziej taka na wesele ;)
UsuńCo jak co ale kosmetyczka w dechę ;) No oczywiście zawartość również ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńHihi widzę, że wiele osób zwraca uwagę właśnie na diamencika :D
UsuńŚwietna zawartość, niektóre z tych rzeczy znam z blogów itd ale miałam tylko krem Nivea :) . Najlepsza jest kosmetyczka :D
OdpowiedzUsuńStarałam się wybrać takie kosmetyki, które naprawdę są fajne i które faktycznie ze sobą noszę często :)
UsuńO jaka słodka kosmetyczka :)
OdpowiedzUsuńDiamencik mój ulubiony <3
UsuńAle tu u Ciebie w dzisiejszym poście kolorowo! :D :) Bardzo podoba mi się sposób zaprezentowania postu związanego z wyzwaniem . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Miło mi, że mój pomysł się spodobał. A kolorowo faktycznie jest i to głównie dzięki tej opalizującej torebce :D
Usuńzawartość, jak zawartość, ale sama kosmetyczka genialna! :)
OdpowiedzUsuńTo właściwie torebka :D Choć jest niewielka, więc faktycznie jak kosmetyczka praktycznie :D
UsuńJaka piękna kosmetyczka i zawartość ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękna kosmetyczka i fajna jej zawartość :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWidzę dużo ciekawych produktów w Twojej kosmetyczce ;) jasne cienie to również u mnie must have :)
OdpowiedzUsuńJasne cienie to dla mnie podstawa nawet ciemnego makijażu :D W końcu czymś trzeba ładnie rozblendować przejście :)
UsuńDiamonds are forever! :D patrzę na to Twoje złotko i się ślinię ;D
OdpowiedzUsuńOhhh yeahh babe :D Forever <3 Ja się śliniłam od kiedy zobaczyłam i w końcu zdecydowałam się zrobić sobie taki prezent na rocznicę ślubu. A co! Diament to diament, nieważne czy kosztował 3 tysiaki czy 3 dychy :D Haha
UsuńJaka urocza ta kosmetyczka... :)
OdpowiedzUsuńAle diamencik robi furorę :D No no
UsuńPiękna kosmetyczka! <3
OdpowiedzUsuńA jaki to jest numerek szminki Sleek? :)
Oj nie powiem Ci jaki, bo to opakowanie już całe wytarte ale chyba najjaśniejsza z całej gamy była, jeśli się nie mylę :) Ja kupowałam stacjonarnie, więc tak na oko brałam :D
UsuńKosmetyczka sama w sobie cudna ;)
OdpowiedzUsuńDiamenty zawsze są cudne :D
UsuńJa też wszystko na ostatnią chwilę, ale udało się coś napisać w wyzwaniu :) świetne kosmetyki!
OdpowiedzUsuńTo widzę, że nie jestem jedyna :D
UsuńJaki słodki ten krem bb :-)
OdpowiedzUsuńNajsłodszy <3
UsuńWiększości tych kosmetyków nie znam.
OdpowiedzUsuńKosmetyczka świetna :)
To teraz wiesz co wypróbować :D
UsuńWidzę że wszyscy sie podejmują wyzwania a ja nie mam kiedy :-D
OdpowiedzUsuńUwierz mi, że u mnie też nie było łatwo z czasem. Ostatnio nawet nie bardzo mam kiedy zaglądać do ludzi bo każdą wolną chwilę staram się poświęcić na pisanie ^^
UsuńSporo jednak tego :) znam pomadkę peelingującą z Sylveco, szczotkę TT, gumki sprężynki, szampon Batiste i tradycyjny krem Nivea :) czekam na kolejne wpisy z wyzwania :)
OdpowiedzUsuńTo nawet troszkę tych produktów znasz :)
Usuńjaka słodka torebka :)
OdpowiedzUsuńOj taak :)
UsuńNie tylko przyjemnie się Ciebie czyta, ale też wspaniałe zdjęcia dodajesz :)
OdpowiedzUsuńJa w swojej podręcznej kosmetyczce trzymam zazwyczaj korektor pod oczy, pomadkę do ust (też mam problem ze "zjadaniem" szminki", TT i to chyba tyle. W sumie zależy jakie to wyjście i ile makijażu mam na sobie ;)