Dziś mam dla Was szybką recenzję zestawu Golden Monkey do ust marki Holika Holika.
Jest to 3-stopniowa kuracja nawilżająca oraz regenerująca, a jako że
moje usta zawsze są wysuszone i żadne kremiki, wazelinki ani balsamy nie
pomagają, chętnie sięgnęłam po ten zestaw z nadzieją, że może tym razem
będzie trochę lepiej.
Czy tak było ? Tego właśnie dowiecie się z dzisiejszego wpisu :).
Czy tak było ? Tego właśnie dowiecie się z dzisiejszego wpisu :).
Holika Holika Golden Monkey Glamour Kuracja do Ust:
- kuracja zawiera 3 etapy: peeling, maseczka i olejek
- produkt peelinguje, regeneruje i nawilża usta
- kuracja zawiera: kwas hialuronowy i miód
- Przetrzyj usta wacikiem peelingującym
- Nałóż żelową maseczkę na 5-10 minut
- Następnie nałóż olejek nawilżający na usta
* Zestaw dostałam w prezencie od znajomej, ale opis pochodzi ze strony cocolita.pl i tam możecie nabyć go za 24,90zł .
Jak widzicie jest to taka 3-częściowa saszetka z numerkami, dzięki czemu wiemy, którą najpierw otworzyć.
W części nr 1 znajduje się kawałek szmatki nasączonej płynem.
Podczas pocierania o usta szmatka zaczyna się jakby wałkować, przez co faktycznie peelinguje. Być może były na szmatce też jakieś mini drobinki peelingujące, ale macałam ją dość długo już po użyciu i jedyne co znalazłam to właśnie jakby kłębuszki z tego wacika :D.
Skład : Water, Glycerin, Cellulose, Butylene Glycol, Gold, Nelumbium Speciosum Flower Extract, Chrysanthemum Sinense Flower Extract, Gnaphalium Leontopodium Flower Extract, Jasminum Officinale (Jasmine) Flower Extract, Anthemis Nobilis Flower Extract, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Flower Extract, Cymbopogon Schoenanthus Extract, Candymona.pl, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Carbomer, Illicium Verum (Anise) Fruit Extract, Propanediol, 1,2-Hexanediol, Caprylyl Glycol, Tromethamine, Chlorphenesin, Phenoxyethanol, Fragrance, Disodium EDTA
W części nr 2 znajdziemy żelowy płatek w kształcie ust, który dodatkowo jest zamknięty w plastikowym opakowaniu oraz przełożony folijkami, aby łatwiej było go wyjąć i nałożyć na usta. Oczywiście ta część zestawu również jest nawilżona odpowiednim preparatem.
Żelową część nakładamy na usta, po czym czekamy odpowiedni czas.
Na opakowaniu podane jest 15 minut, więc tyle właśnie miałam "żelkę" na ustach.
(Informacja dla mężczyzn - jeśli Wasza kobieta dużo gada i chcecie mieć ciszę przez 15 minut, kupcie jej taki zestaw :P)
Żelowa maseczka bardzo fajnie trzyma się ust i nie odpada podczas stania czy siedzenia. Spokojnie można z nią wykonywać większość czynności i nie powinno być z tym żadnego problemu :).
Skład : Water, Glycerin, Butylen Glycol, Agar, Ceratonia Siliqua Gum, Xanthan Gum, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Chondrus Cripus (Carrageenan), Allantoin, Triethylhexanoin, Gardenia Florida Fruit Extract, Nelumbo Nucifera Root Extract, Acetyl Hexapeptide-8, Cooper Tripeptyde-1, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Cymbopogon Schoenanthus Extract, Hamamelis Virginia (Witch Hazel) Extract, Portulaca Oleracea Extract, Beta-Glucan, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extract, Candymona.pl, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Disodium EDTA, Carbomer, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, FRAGRANCE
W części nr 3 znajduje się żółtawy płyn, który konsystencją, zapachem, kolorem i lepkością przypomina prawdziwy miód, jednak miodem w rzeczywistości nie jest ^^. Ekstrakt z miodu widnieje dopiero po kilku innych składnikach, więc z pewnością nie jest to typowy miodek. Nie spodobała mi się jednak mocna lepkość tej części zestawu. Po aplikacji czułam, że się kleję, a odrobina wyciekła mi na biurko i musiałam później porządnie je umyć, żeby się nie lepiło (położyłam na nim otwarte opakowanie już po aplikacji).
Skład : Polybutene, Diisostearyl Malate, Mineral Oil, Dextrin Palmitate, Caprylyl Glycol, Tocopheryl Acetate, Fragrance, Ethyl-hexylglycerin, Dimethicone 1,2-Hexanediol, CI 19140, CI 15985, Honey Extract, Royal Jelly Extract, Butylene Glycol, Adansonia Digitata Seed Extract, Equisetum Arvense Extract, Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extract, Olea Europaea (Olive) Leaf Extract, Sophora Japonica Flower Extract, Phenoxyethanol
W części nr 1 znajduje się kawałek szmatki nasączonej płynem.
Podczas pocierania o usta szmatka zaczyna się jakby wałkować, przez co faktycznie peelinguje. Być może były na szmatce też jakieś mini drobinki peelingujące, ale macałam ją dość długo już po użyciu i jedyne co znalazłam to właśnie jakby kłębuszki z tego wacika :D.
Skład : Water, Glycerin, Cellulose, Butylene Glycol, Gold, Nelumbium Speciosum Flower Extract, Chrysanthemum Sinense Flower Extract, Gnaphalium Leontopodium Flower Extract, Jasminum Officinale (Jasmine) Flower Extract, Anthemis Nobilis Flower Extract, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Flower Extract, Cymbopogon Schoenanthus Extract, Candymona.pl, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Carbomer, Illicium Verum (Anise) Fruit Extract, Propanediol, 1,2-Hexanediol, Caprylyl Glycol, Tromethamine, Chlorphenesin, Phenoxyethanol, Fragrance, Disodium EDTA
W części nr 2 znajdziemy żelowy płatek w kształcie ust, który dodatkowo jest zamknięty w plastikowym opakowaniu oraz przełożony folijkami, aby łatwiej było go wyjąć i nałożyć na usta. Oczywiście ta część zestawu również jest nawilżona odpowiednim preparatem.
Żelową część nakładamy na usta, po czym czekamy odpowiedni czas.
Na opakowaniu podane jest 15 minut, więc tyle właśnie miałam "żelkę" na ustach.
(Informacja dla mężczyzn - jeśli Wasza kobieta dużo gada i chcecie mieć ciszę przez 15 minut, kupcie jej taki zestaw :P)
Żelowa maseczka bardzo fajnie trzyma się ust i nie odpada podczas stania czy siedzenia. Spokojnie można z nią wykonywać większość czynności i nie powinno być z tym żadnego problemu :).
Skład : Water, Glycerin, Butylen Glycol, Agar, Ceratonia Siliqua Gum, Xanthan Gum, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Chondrus Cripus (Carrageenan), Allantoin, Triethylhexanoin, Gardenia Florida Fruit Extract, Nelumbo Nucifera Root Extract, Acetyl Hexapeptide-8, Cooper Tripeptyde-1, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Cymbopogon Schoenanthus Extract, Hamamelis Virginia (Witch Hazel) Extract, Portulaca Oleracea Extract, Beta-Glucan, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extract, Candymona.pl, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Disodium EDTA, Carbomer, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, FRAGRANCE
W części nr 3 znajduje się żółtawy płyn, który konsystencją, zapachem, kolorem i lepkością przypomina prawdziwy miód, jednak miodem w rzeczywistości nie jest ^^. Ekstrakt z miodu widnieje dopiero po kilku innych składnikach, więc z pewnością nie jest to typowy miodek. Nie spodobała mi się jednak mocna lepkość tej części zestawu. Po aplikacji czułam, że się kleję, a odrobina wyciekła mi na biurko i musiałam później porządnie je umyć, żeby się nie lepiło (położyłam na nim otwarte opakowanie już po aplikacji).
Skład : Polybutene, Diisostearyl Malate, Mineral Oil, Dextrin Palmitate, Caprylyl Glycol, Tocopheryl Acetate, Fragrance, Ethyl-hexylglycerin, Dimethicone 1,2-Hexanediol, CI 19140, CI 15985, Honey Extract, Royal Jelly Extract, Butylene Glycol, Adansonia Digitata Seed Extract, Equisetum Arvense Extract, Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extract, Olea Europaea (Olive) Leaf Extract, Sophora Japonica Flower Extract, Phenoxyethanol
Zestawu używa się całkiem przyjemnie. No, może poza ostatnią częścią, która się mocno klei.
Po użyciu usta faktycznie zostały wygładzone i nawilżone na tyle, że zdecydowanie było widać i czuć różnicę. Przypomnę Wam, że u mnie wszelkie nawilżające produkty do ust nie dają satysfakcjonujących efektów.
Muszę więc przyznać, że różnica była zauważalna i byłam bardzo zadowolona z działania tego zestawu na moje usta.
Niestety radość nie trwała zbyt długo, ponieważ efekt utrzymywał się przez jeden dzień, a później stopniowo moje usta znów zaczęły wracać do stanu sprzed aplikacji (w międzyczasie starałam się używać standardowo moich balsamów, aby podtrzymać efekt). Po 3 dniach efekt już niestety zniknął.
Ostatecznie więc jestem rozdarta, ponieważ produkt sam w sobie działa fajnie i pewnie u osób, które nie mają tak dużych problemów z ustami, jak ja sprawdziłby się świetnie i dał nawilżenie na dłuższy czas.
W moim jednak przypadku nawilżenie na 1 dzień nie jest zadowalające biorąc pod uwagę koszt 25zł za taki set.
Powiem Więc, że prawdopodobnie będzie to świetny produkt nawilżający przy niezbyt dużych problemach z suchością ust. Jeśli jednak macie duży problem, tak jak ja, to zestaw nie pomoże niestety zbyt mocno.
Przyznam się, że zaczynam już powoli tracić nadzieję, że moje usta będą kiedyś idealnie nawilżone.
Może macie coś, co moglibyście polecić na takie problemy ?
Zaznaczę, że używam produktów takich jak Tisane, Masełko Nivea, Wazelinka z Vaseline, pomadka z Sylveco i niestety żaden z tych produktów nie daje mi długotrwałego nawilżenia i nie zlikwidował suchych skórek.
Znacie ten zestaw Holika Holika ?
Holika Holika Golden Monkey Glamour Lip 3-step kit , holika holika zestaw do ust, zestaw Koreański do ust
Zestaw fantastyczny, ale niestety tak samo jak Ty mam bardzo wysuszone usta i efekt pewnie byłby taki sam jak u Ciebie.
OdpowiedzUsuńNo właśnie przy mocno suchych ustach nie bardzo się to opłaca.
Usuńciekawy kosmetyk... ja też mam suche usta...mimo wielu prób i poszukiwań chyba nic lepszego od Tisane w słoiczku nie znalazłam...
OdpowiedzUsuńTeż mam Tisane w słoiczku ale nie pomaga mi za bardzo. Pomimo regularnego stosowania ciągle mam suche skórki.
UsuńA Dr. Lip lub lano-maść z Ziaji? Zbierają bardzo dobre opinie, ja nie mam problemu z ustami, więc mi raczej zwykły balsam do ust starcza 😜
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych produktach, ale poczytam i być może spróbuję :). Dziękuję
UsuńNa Twoich zdjęciach "małpki" prezentują się pięknie, ale nie wydałabym na nie 25 zł ;)
OdpowiedzUsuńTen zestaw jest u uroczy, ale faktycznie jak na produkt jednorazowy jest to dość wysoka cena.
UsuńCiekawe, ale nie za taką kwotę :)
OdpowiedzUsuń;>
UsuńNie znam, ale brzmi fajnie. Szkoda tylko ze efekt jest krótkotrwały a cena dość wysoka ;/
OdpowiedzUsuńEfekt może być zależny od kondycji ust. Ja tak jak pisałam mam z nimi spory problem.
UsuńCiekawy produkt. Muszę kiedyś go wypróbować!
OdpowiedzUsuńFajnie. Ciekawa jestem jak się sprawdzi u Ciebie :)
UsuńSłyszałam o takich zestawach, może u mnie by lepiej zadziałał, choć głowy sobie nie daje obciąć, gdyż efekt równie dobrze mógłby zniknąć bardzo szybko tak jak u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz tak przesuszonych ust jak ja to bardzo prawdopodobne, że efekt będzie lepszy, ale wiadomo.... trzeba spróbować żeby się przekonać.
UsuńCiekawy produkt szkoda tylko, że efekt utrzymuje się tak krótko.
OdpowiedzUsuńWłaśnie. Gdyby nie ten fakt, to chętnie bym częściej używała tego zestawu .
UsuńKoszt wysoki w porównaniu do efektu jaki otrzymujemy, a szkoda :/
OdpowiedzUsuńW moim przypadku niestety tak, ale to nie znaczy że u każdego będzie tak samo.
UsuńChyba mnie nie kusi, zostanę przy pomadkach peelingujących ;)
OdpowiedzUsuńMam pomadkę peelingującą z Sylveco i też efekt nie jest dla mnie zadowalający.
UsuńMoje usta również są suche i ciężko o długotrwałe nawilżenie. Jednak chętnie wypróbuje tej maseczki może na moich ustach efekt będzie lepszy :)
OdpowiedzUsuńChętnie się dowiem jak sprawdziła się u Ciebie :)
UsuńSuper się prezentuje 😉
OdpowiedzUsuń:)
Usuń25 złotych niestety bardzo zawyżona cena :(
OdpowiedzUsuńTyle te maski kosztują w Polsce. Domyślam się, że w Korei są pewnie sporo tańsze ;)
UsuńWygląd i pomysł na zestaw b. fajny. Ale dać 25zł za efekt na kilka dni to trochę dużo niestety :/
OdpowiedzUsuńChoć dla faceta 25zł za chwilowe milczenie kobiety może być małą ceną :D
Hihi, no właśnie :P
UsuńBardzo fajny zestaw :) Ja całe szczęście nie mam problemu z suchymi skórkami na ustach - wystarcza mi regularnie używana pomadka sylveco i masełko nivea.
OdpowiedzUsuńNo to faktycznie masz usta w lepszej kondycji. U mnie takie połączenie nie jest niestety wystarczające.
UsuńCiekawe, z chęcią bym przetestowała, tym bardziej, że jeszcze nie używałam maski do ust. ;)
OdpowiedzUsuńNatomiast jeśli chodzi o produkt nawilżający ja używam "miodziku" z Ori, ale nie mam bardzo wymagających ust.
Nie słyszałam jeszcze o tym produkcie, chętnie poczytam na jego temat :)
UsuńJa nawilżam usta olejem kokosowym :) Przelałam trochę do małego pojemniczka i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńChyba też spróbuję, choć właśnie trafiłam na Blistex, z którym wróżę sobie dłuższą przyjaźń :)
UsuńDla mnie nie ma nic elpszego0 niż olej kokosowy ♥
OdpowiedzUsuńJa olej kokosowy stosowałam na włosy, ale może i na usta spróbuję :D
Usuń